Medytacja dnia

Moc Ducha objawia się nie w naszej sile, ale często w naszej słabości.

Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika

MEDYTACJA DO FRAGMENTU:
Dz 1,3-8

Otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami. (Dz 1,8)

Dzisiejsze pierwsze czytanie na pierwszy rzut oka wydaje się być w sprzeczności z pozostałymi. Otrzymacie moc Ducha, będziecie moimi świadkami – czy nie pobrzmiewa w tym zapowiedź masowych nawróceń, cudownych znaków, wielkiego zwycięskiego pochodu chrześcijaństwa? Moc Ducha Świętego, ta sama moc, która podniosła Jezusa z grobu, a z Apostołów uczyniła niezłomnych świadków, jest do naszej dyspozycji! Nie mamy się czego bać! Prawda i słuszność są po naszej stronie, a co najważniejsze, po naszej stronie jest również Bóg, który zapewnia nam zwycięstwo!    

 Jak jednak odczytać te słowa, gdy otaczająca nas rzeczywistość zdaje się im zaprzeczać? Gdy rzesze chrześcijan zamiast rosnąć, wydają się kurczyć; gdy zamiast nawróceń jesteśmy świadkami apostazji, a do mediów trafiają nie cuda, lecz skandale?    

 Gdzie podziała się obiecana moc Ducha? Dlaczego Bóg nie staje w widomy sposób po stronie swoich wyznawców?    

 Podobne dylematy przeżywali wierzący wszystkich epok, którzy zanurzeni w świecie zmagali się ze złem atakującym ich od zewnątrz, a także ze swoją własną słabością. I tu właśnie przychodzą nam z pomocą pozostałe czytania mszalne z dzisiejszej uroczystości. Słyszymy w nich, że „którzy we łzach sieją, żąć będą w radości” (Ps 126,5), że „jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12,24), a św. Paweł dzieli się z nami refleksją, że dla niego „umrzeć – to zysk” (Flp 1,21).    

 Po raz kolejny liturgia przypomina, że postawą chrześcijanina ma być pokora, a nie triumfalizm. Przypomina, że życie chrześcijańskie toczy się w rytmie Paschy, a to oznacza, że krzyż i zmartwychwstanie są nierozłączne – tak, jak nie ma krzyża bez zmartwychwstania, tak nie ma również zmartwychwstania bez krzyża.    

 Moc Ducha objawia się nie w naszej sile, ale często w naszej słabości – gdy zawodzą nasze plany, gdy popełniamy błędy, gdy brak nam sukcesów, gdy rozpada się znany nam świat. To wtedy Duch Święty uświadamia nam, że Bóg uświęca nas i prowadzi Kościół nie według naszych planów, ale według swoich i wlewa w nas nadzieję na szczęśliwe zakończenie.    

 Uczy nas tego św. Wojciech, którego życie było sianiem we łzach. Odrzucony przez swoich ziomków, wśród których nie był już w stanie wykonywać posługi biskupa, posłany na misje wśród pogan, którzy zabili go, zanim zdołał kogokolwiek nawrócić, pokazuje, że nie sukces jest miarą świętości i że moc chrześcijańskiego świadectwa może objawić się w zupełnie inny sposób, niż byśmy tego oczekiwali – tak, jak objawiła się moc krzyża Chrystusa. 

MODLITWA:

„Panie Jezu, daj mi moc Ducha, abym mógł być Twoim świadkiem we wszystkich okolicznościach mojego życia”.

"Słowo wśród nas"
Kwiecień 2024
nr 4 (368)