Sięgniemy po tę książkę tym chętniej, że często identyfikujemy się z tym, co irlandzkie, bowiem od dawna wiadomo, że Polacy i Irlandczycy mają podobne poczucie humoru i doskonale się rozumieją. Keyes pisze o najzwyklejszych sprawach, takich jak zakupy, uczestnictwo w kursie na prawo jazdy, promowanie książek, zwiedzanie obcych krajów, czy sposoby na odchudzanie.
Większość jej felietonów ma wydźwięk humorystyczny, ale nie wszystkie- jak choćby ten o walce z alkoholizmem. Czasami warto po prostu poczytać o tym, że gdzieś obok, a czasami daleko stąd, ludzie mają takie same problemy – problemy, na które czasami wystarczy popatrzeć z boku, aby dostrzec bardziej komizm niż dramatyzm sytuacji.