Jesteśmy z mężem... doskonałym dyrygentem !

Beata Borowska - adiunkt; dr habilitowany w Katedrze Chóralistyki Akademii Muzycznej w Katowicach, od 20 lat dyrygent Bielskiego Chóru Kameralnego, nominowana do nagrody IKARA za osiągnięcia w dziedzinie kultury i sztuki. Szczęśliwa mama Krzysztofa, Marcina, Wojtka i Michasia.
Wywiad tekstowy + .mp3 do odsłuchania

Zacznijmy od wspomnień; to najcieplejszy temat ! Ponoć wspomnienia zniekształcają perspektywę, a te najbardziej żywe potrafią unicestwić czas (za Stephen Kingiem ). Jakie są twoje uniciestwiacze czasu z wczesnego dzieciństwa ?

Jestem przekonana, że miałam szczęśliwe dzieciństwo, otaczali mnie kochający ludzie; bardzo ciepła kobieta jaką jest w dalszym ciągu moja mama, która ma w tym roku 94 lata. Tak samo wspominam mojego tatę, który odszedł dużo wcześniej. Muszę jeszcze dodać, że mam 4 siostry.



Zawsze najważniejszą sprawą było żyć w zgodzie i w atmosferze ciepła, to wyniosłam z domu i staram się czynić tą atmosferę w mojej rodzinie- chociaż nie wiem, czy jestem w tym tak dobra, jak moi rodzice.

Jesteś najmłodszą siostrą ?

Tak rzeczywiście, zgadłaś !

To przywilej ?

Z perspektywy czasu myślę, że tak, ponieważ wiem, że zawsze się te najmłodsze dzieci bardzo kocha. Moja mama miała 46 lat, jak mnie urodziła i nikt nie dawał jej szansy przeżycia; wręcz były naciski, że może się to źle skończyć- ale za to cenię ją najbardziej, że dała mi życie.

Jaki jest unicestwiacz czasu z twojej wczesnej młodości ?

Wspólnoty oazowe, to jest coś, w czym wzrastałam na równi z byciem w mojej najbliższej rodzinie. Wspólnota oazowa była niewątpliwie moim drugim domem- to był okres liceum.

Te kontakty, które do dzisiaj utrzymuję; chociaż czasem na odległość, może bardziej duchowo, czasem telefonicznie, czasem spotykamy się przypadkowo na adoracji, na mszy świętej-to są relacje, które nie zatrą się w moich oczach i w mojej wyobraźni.

Pierwsze wspomnienie – może niezbyt prywatne, które jesteś w stanie upublicznić-związane z małżonkiem ?

Z mężem, z Jasiem, miałam bardzo długi okres kontaktu, to były lata szkoły muzycznej. Jesteśmy oboje muzykami i jesteśmy oboje dyrygentami! Zawsze te nasze ścieżki się przeplatały i w pewnym momencie się złączyły- to już 23 lata temu.

Nie rywalizujemy ze sobą na kanwie zawodowej (...) oboje jesteśmy świadomi tego, że nie ma sensu taka rywalizacja . O wiele więcej dobra tworzymy, wspólnie sobie pomagając.

Jak skomentujesz myśl Oscara Wilde’a, że współczesne kobiety rozumieją wszystko z wyjątkiem własnych mężów ?!

Nie jest to na pewno proste zrozumieć mężczyznę do końca, tak jak mężczyźni nie umieją zrozumieć nas; nie na darmo się mówi że jesteśmy z różnych planet (...). Życie wspólne niesie ze sobą wiele radości, ale również wiele trudności.



Dobra recepta na wspólne życie? Ostatnio wiele się nad tym zastanawiam i znalazłam takie dwie cechy, które nam kobietom są w stanie pomóc w relacjach z mężczyzną, są to: cierpliwość i ciepło.

Nie jestem idealną żoną, staram się. Wiem doskonale że pomimo, iż męża nie rozumiem w wielu przypadkach -chociaż jest cudownym człowiekiem-wiem, że tego mu potrzeba najbardziej z mojej strony- ciepła i cierpliwości.

Gdybyś miała opisać męża w jednym zdaniu, jakim jest człowiekiem ?

Niesamowicie odpowiedzialny, wymagający od siebie przede wszystkim ale od innych również. To człowiek na którym mogę w stu procentach polegać, przy tym perfekcjonista. Bardzo dobry mąż i ojciec.

Przygotowałam dla ciebie mini–test, na udany staż małżeński, w oparciu o sugestie mistrza chrześcijańskiej publicystyki małżeńskiej Jacka Pulikowskiego.

Spróbujemy !!!

Dlaczego mężczyznę trudno zawołać na obiad ?

Bo zawsze ma coś ważniejszego do roboty (śmiech !!!!)

Po co mąż ma mówić żonie, że ją kocha ?

Bo żona tego potrzebuje !

Dlaczego nie opłaca się podnosić głosu na kobietę ?

Podniesiony głos wyzwala agresję
i żadnej pozytywnej odpowiedzi się nie uzyska !

Gdzie można znaleźć przepis na 100% mężczyznę,
co powie mężatka z 23 letnim stażem ?

Nie ma takiego !!!

Dlaczego mężczyzna - robiący zakupy -
musi mieć wszystko napisane na kartce ?

Ja w ostatnim czasie raczej jeżdżę sama na zakupy,
bo mąż jest bardzo zapracowany, a kiedy proszę go
o jakieś zakupy związane z domem, to wiem,
że jak ma jeszcze inne rzeczy do załatwienia,
może zapomnieć !

Podliczam punkty z testu...Zdałaś na 6 !

Miałam bardzo wyrozumiałą egzaminatorkę (śmiech ) !

Jak odniesiesz się do tezy z gatunku kobieta spełniona: nie ma dla niej innej drogi niż feminizm ?

Dla mnie prądy feministyczne to coś, co mnie bardzo boli, czego nie rozumiem (...) jest to zaprzeczenie wszelkiej kobiecości.

Jestem kobietą zrealizowaną, całe moje życie jest tego świadectwem. Mam przy sobie osoby, o których wiem, że mnie kochają i bardzo mi pomagają. Może gdybym takich osób nie miała, to inaczej ułożyłabym swoje życie, niemniej jednak nigdy drogą feminizmu.

Jesteśmy powołane do tego żeby dawać miłość, przekazywać życie; dawać z siebie to, czego nie mogą dać mężczyźni. Nie widzę potrzeby, by upodabniać się do mężczyzn.


Poniżej druga część wywiadu z Beatą Borowską - w wersji dźwiękowej - a w niej m.in. :
  • o mężczyznach bliskich jej sercu,
  • o recepcie na efektywne wychowanie dzieci,
  • o ulubionych ciastach, nie tylko świątecznych.

ZAPRASZAM
Jagoda Podolak