Dialog z sukcesem w tle

Z ZUZANNĄ PRADELĄ absolwentką Akademii Muzycznej w Katowicach, dyrygentem chórów i zespołów instrumentalnych, teoretykiem-wykładowcą, mamą trójki dzieci- rozmawia

Jagoda Podolak

Zacznijmy od dzieciństwa i od marzeń. Pierwsze marzenie, które pamiętasz z dzieciństwa?

To trudne pytanie... zawsze gdzieś była muzyka, śpiewanie, granie. To chyba było dość mocne. Ale pamiętam, że był taki okres, że chciałam być lekarzem!

Czy jesteś zrealizowaną kobietą?

Myślę że tak i to w każdej dziedzinie; i jako matka, i jako zawodowy muzyk.

Aktywna, znana... zgrabna. Jak to jest, że po mistrzowsku trzymasz wagę?

To jest trudne zadanie dla kobiety...Na pewno warto ograniczać pewne rzeczy, co za dużo to niezdrowo!!! Na wiosnę udało mi się zrobić delikatną dietę, która mi pomogła zrzucić kilka kilogramów.

Staram się raz w tygodniu chodzić na basen i to mi pomaga.

Jak wygląda Twój dzień ?

Każdy jest intensywnie wypełniony i każdy jest inny. Większość czasu jestem poza domem, do późnego wieczora. Wszystko w zależności od miejsca w którym jestem- w szkole muzycznej, czy jadę do Wisły do szkoły muzycznej, czy jestem w Kurii w Studium Organistowskim....

Wieczorem mijasz się z Markiem, czy się z nim spotykasz ?

(Śmiech !!!) Spotykamy się wieczorem ! Ale mamy jeden dzień do południa , w którym mamy wolne; nie tylko po to, by coś załatwić ale też by wypić wspólną kawę. Staramy się również, by weekend był dla nas. Żebyśmy mogli wyjść na spacer czy pojechać do rodziców.

Jakie miejsca lubisz w Bielsku ?

Odpoczywam na łonie natury- pod górkami, spaceruję tam, gdzie nie ma ludzi.

Czy w domu też jesteś dyrygentem ?

Mam nadzieję ,że nie (śmiech). Tego bym nie chciała, chociaż staram się pewne rzeczy pilotować, układać.

Jaki model małżeństwa udało Ci się wypracować przez 25 lat małżeńskiego stażu ?

W Marku mam wielkie wsparcie. Bez tego nie mogłabym tego wszystkiego robić , co robię i przejść tego, co przeszłam. Dom, w którym jest Marek, jest dla mnie bezpiecznym miejscem, w którym mogę się nie tylko przytulić, ale i pobeczeć, jak zajdzie potrzeba.

Cechy charakteru, które Cię ujęły właśnie w Marku ?

Marek jest bardzo spokojnym człowiekiem, aczkolwiek nie aż tak spokojnym, by nie mógł pokazać, że jest głową rodziny. Znosi cierpliwie wszystko to, co robię. Nie oczekuje, że wszystko mu padam pod nos. Dzielimy się pracami w domu.

Twoja recepta na udane małżeństwo ?

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa! Oczywiście Pan Bóg musi być na pierwszym miejscu.

Na pewno najważniejsza jest dobra komunikacja- dialog. Nie pozostawianie żadnych spornych rzeczy. Trzeba je na bieżąco rozwiązywać. Od drobiazgów zależy, czy ta relacja będzie się gruntownie rozwijała.

Również ważny jest kontakt z dziećmi. Jest wielką radością, kiedy dorosłe już dzieci dzielą się w nami- rodzicami wszystkim, co przeżywają.

Jakie masz plany na święta ?

Nareszcie razem, wszyscy będziemy w komplecie.

Wigilię spędzamy w domu. Od kilku dobrych lat rodzinnie gramy w Apenie, gdzie jest organizowany opłatek dla bezdomnych. Idziemy tam w południe- gramy i wspólnie kolędujemy. Jest to duże przedsięwzięcie na prawie 400 osób. W drugi dzień świąt będziemy odwiedzać dziadków.

Tradycyjnie ...nie mamy karpia.

?

W ostatnim czasie moim ulubionym daniem jest sałatka z surimi.

Dziękuję za rozmowę

 

 

 


Posłuchaj dźwiękowej wersji wywiadu "Dialog z sukcesem w tle" z Zuzanną Pradelą, który przeprowadziła Jagoda Podolak:

 


 

 

 

 

 

 

 

Więcej w tej kategorii: Odnalazłam sens swojego życia »